”The BJD hobby shouldn’t be about how many dolls you have, the company you got them from, or how much you spent for each one. It should be about the fun you have with them in your life.” -Ktoś
Jako, że w posiadaniu mam dwóch lalków którzy mają lekko po 71 cm i jedyną kobietkę- Nisi która ma ~jedynie~ 58 cm to zachciało mi się mieć jakieś maleństwo "do torby".
Co mam na myśli pisząc o lalce do torby? Ciężko wybrać mi się z dużymi lalkami na jakieś zdjęcie w plener, bo.. są zwyczajnie duże XD
Hurrey co za odkrycie! ヽ( ≧ω≦)ノ
Oprócz tego od jakiegoś czasu chodził mi po głowie custom małego plastika zwanego potocznie dalem ^^
Ale jakoś szkoda było mi wydać dużo kasy na piękną lalkę w pudełku po to by za chwilę zmyć jej firmowy makijaż i ćwiczyć na niej customy...
No i nagle... tak jakby ktoś wysłuchał moich modlitw... Firma Groove (zabijcie mnie jeśli się mylę XD) zdecydowała się wypuścić na rynek dale/isule/pullipy do samodzielnego złożenia i pomalowania! (~ ̄▽ ̄)~
Tyle wygrać- szok i niedowierzanie wszechobecne!
I tak za niedużą sumę mam swojego własnego naburmuszeńca do torebki!
Tak wyglądała dyniogłówka na surowo zaraz po wyjęciu z pudełka
I niżej już moje dwie wersje ; D
jeszcze nie zdecydowałam jak ostatecznie powinno maleństwo wyglądać
A tu już właśnie spełnia swoje zadanie ^_^
W przyszłości na pewno skuszę się jeszcze na takiego ufoludka do złożenia ヽ( ≧ω≦)ノ
Która wersja podoba się Wam bardziej ^^? Ja chyba stawiam na numer 2!
PS. Pozostawię bez komentarza to co się dzieje ze zdjęciami dodawanymi na blogspota. Smacznego.
Tyle planów, tyle pomysłów, a tak mało chęci do ich zrealizowania. Jednak mimo wszystko dużo nie potrzeba, żeby napisać notkę, dodać parę zdjęć... Ale ja po prostu chcę być zadowolona z siebie, z tego co robię. Więc tak sobie czekam, kombinuję, ociągam się z dodawaniem i... to już prawie miesiąc minął od ostatniego wpisu. Ostatni usunęłam, bo stwierdziłam, że nie jestem zadowolona zdjęć. Kobieta zmienna jest...No.
A tak to to...
Czym są dla was lalki? Co wam dają? Jak ważne są w waszym życiu? ;)
Dla mnie przede wszystkim w moim hobby najfajniejszą częscią jest zabawa związana z kreowaniem lalki.
Jej charakter, wygląd, historia- to wszystko co mogę stworzyć ja.
Firma daje mi tylko bladą głowę z pustymi oczodołami i nagie ciało, cała reszta zależy tylko i wyłącznie ode mnie.
Często starałam się wymyślić coś związanego z lalką zaraz po jej zamówieniu. Czekając na nią- przeglądałam milion ownerskich fot i zawsze jakieś pomysły przychodziły mi do głowy, jednak i tak zawsze wszystko się zmieniało jak wzięłam pierwszy raz nową lalkę w ręce lub po prostu z upływem czasu kilka pomysłów zlepiało się w jedną całość...
I tak właśnie jakiś czas temu zamieszkała u mnie lalka na którą zachorowałam dość nagle i dość długo mnie prześladowała. Pewnie niektórzy się zdziwią, biorąc pod uwagę, że zawsze chciałam tylko samych lalkowych facetów, a teraz... Mamy jedną rodzynkę w rodzinie.
Hej, hej...
Tak wyglądała w pierwszym/drugim dniu jak tylko ją umalowałam i przyodziałam w pierwsze ciuchy i starego wiga Dantego.
Niestety-stety w takim wyglądzie nie pobyła za długo, bo na następny dzień przyszedł wig, który kupiłam na pełnym spontanie, ale właśnie z myślą o niej... I tak o to dopełniała się wizja nowej lokatorki...
Kwiaty, koronki w połączeniu z ciężkimi motywami, tj. krzyże itp...
Normalnie zrodziło mi się blogo dziecko w domu!
Zdjęcia pożyczyłam z tumblra, którym swoją drogą jestem totalnie uzależniona! Od ponad roku nie było dnia, żebym czegoś nie zreblogowała ^_^ http://dearmshell.tumblr.com/
Imię i nazwisko: Nima "Lini" Seras - Nima to jej prawdziwe imię, jednak praktycznie nikt go nie zna. Każdy nazywa ją po prostu Lini.
Wiek: 22 lat
Skąd: ?
Z serii kogo to interesuje ;_;
Ulubiona piosenka: Rosemary's baby
Ulubiony film: Koszmar z ulicy Wiązów
Orientacja seksualna: ?
Jak ją widzę?
"Pure evil never really dies"
Psychiczna diablica w delikatnej skórze. Swoją prawdziwość kryje pod stertami koronek i pod kilogramami świeżych płatków kwiatów. Kocha przesłodzone sukienki, lolicie buty- w skrócie wszystko to co tak naprawdę jest jej przeciwnością i kompletnie do niej nie pasuje. Lubi poznawać smaki różnych nowych, kolorowych tabletek, które przepisuje jej... własny, zaufany pan lekarz. Tak szczerze to... trochę straszna z niej osoba.
Z racji tego, że nie chce mi się zdjęć obrabiać dzięki Ci aparacie za te fajne filtry \ (^_ ^) /
Mój ask zarasta kurzem jak coś to pytajcie o wszystko xD
Dużo śpi, dużo czyta, dużo pisze, wiele ma do powiedzenia, jednak nie mówi nic. Uważa, że każdy człowiek jest tylko opartym na pochodnym węgla, głupim stworem więc raczej preferuje samotność. Nigdy nie zmusza się do niczego na co nie ma najmniejszej ochoty. Kocha roślinność i zwierzęta...
prowadziły nas lata tamtego niedziele
i przez niebo wiozły jak biały szybowiec,
kędy obłaskawione sarny i daniele
cętkowane blaskami w cienistej zagrodzie.
dzień był posągiem słońca ... a z każdym dotknięciem
wiatru, włosów na twarzy, gałęzi czy dłonie
stukało serce mocno jak wesoły dzięcioł
w rezerwacie, gdzie chodzić nie wolno pod bronią.
a gdy dzień słabnąć zaczął i majaczyć łuną
miasto na nas jak czołgiem wjechało wieżami,
hałas ulic zatopił błękitne poszumy
i wzrok odwracaliśmy żegnając się w bramie.
.Andrzej Bursa.
C.D.N
Takim właśnie sposobem przedstawiam wam Castiela- Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się ukazać jego charakter シ
Ostatnio jakoś nie miałam kompletnie pomysłu na notki z racji tego, że z każdej "sesji" którą zrobiłam moim lalkom podobało mi się może jedno zdjęcie i... trochę głupio by było wstawiać notkę z jedną marną fotką.
Ostatnio również przeżywam kilka lalkowych dylematów.
>Nie. Nie mam zamiaru nikogo sprzedawać<
Bardzo mi się zachciało mieć w swojej lalkowej rodzince jakąś lalkę w wersji żeńskiej!
Jestem totalnie zakochana w żywicznych facetach, ale fajnie by było od czasu do czasu użyć jakąś sukienkę.
Oczywiście nadal na pierwszym planie jest zakup ciała dla Sainta, ale po mału zaczynam rozważać zakup jakiejś panienki, która by się mogła dogadać z Dexterem.
Także zachciało mi się mieć jakąś dyniogłówkę, ale niestety narazie mogę se pomarzyć ☹
Btw, zaczęłam wrzucać pojedyńcze zdjęcia na flickra.
Jakby ktoś chciał zerknąć to serdecznie zapraszam :-)
Na początku chciałam powiedzieć, że jak zaczęłam się interesować lalkami to brałam pod uwagę tylko plastiki ^^
Jak przypadkiem przeglądając lalkowe zdjęcia zobaczyłam Sainta wydał mi się wyjątkowo brzydką lalką i zastanawiałam się jak możne tyle pieniędzy wydać na takie brzydactwo :D Także... Z pewnością nie była to miłość od pierwszego spojrzenia!
Z czasem kiedy przerzuciłam się na żywice, a zwłaszcza odkąd dostałam fioła na punkcie lalkowych facetów to wiedziałam, że Saint kiedyś musi być mój!
Decyzję musiałam podjąć szybko, bo Dollshe zdecydowali się zamknąć całą męską linie >ból<
Niestety starczyło mi tylko na głowę, ale nie mogę się doczekać jak go poskładam, wyślę na mejkap i wybiorę wiga :)
Każde, które zrobię ja wydaje mi się totalnie żałosne.
Może to przez to, że ciągle wchodzę na flickra czy też deviantART-a i patrzę na te idealne fotki różnych wspaniałych ludzi :/ Było ostatnio kilka momentów, kiedy wybrałam się na jakieś sesje z lalką m.in do opuszczonej "Sosenki"- bardzo klimatyczne miejsce swoją drogą...
Ale kompletnie jestem niezadowolona z wyników :'(
Jednak na duchu podnosi mnie to, że i tak widzę różnicę między zdjęciami jakimi robiłam na początku blogowania, a między tymi które robię teraz.
Johou.
Dążmy do perfekcji.
Z notatnika Diaza...?
ciemnica taka- myśli Batman- że ja pier****...
ruch określa jedynie czerwony żar papierosów
reszta to jedynie domysły
Batman wkłada ręce do kieszeni i szuka
czego?
nie wiem.
w końcu przecież ciemnica taka więc nie widzę.
biały szum oświetla niebo nad miastem
w powietrzu suną kłęby szaroburego dymu iście siwego
apokalipsę czuć, a Batman siedzi na drzewie, je truskawki
i myśli o rzeczach mało ważnych,
a dziewczyna Batmana śpi i śnią się jej dalekie kraje
i dziwni ludzie o równie dziwnych kształtach i barwach,
blade ptaki do których przykleiły się pory roku, natura, ja
i wreszcie pytanie;
Na jaką literę zaczyna się świat?
Na świecie- szepce Batman- istnieją rzeczy bardziej zaskakujące
oczywistość potrafi wielce zaskakiwać,
gdy prawda staje się naga.
Bo jak tu gadać z nagą prawdą...
gdy jest się mężczyzną?
Prawda boli, ale przecież mamy XXI wiek...
od czego są więc lubrykanty?
^To wyżej ma się nijak do zdjęć^
Chciałam dodać notkę, a nie miałam żadnego konkretnego pomysłu
więc jak to ostatnio bywa wyszło mi coś le twórczość Diaza D: